Jak się macie w 2017? Mi dni uciekają jak przez palce! Dopiero był Sylwester, a już mamy połowę stycznia. Nie wiem czy to dobrze, czy źle... robię swoje i to się liczy!
Jutro kończę 19 lat, a więc dzisiaj był ostatni osiemnastoletni trening. POŚLADKI SKATOWANE!
O nich dzisiaj będzie post. Dostałam kilka pytań od dziewczyn, więc postanowiłam napisać kilka słów o moim treningu pośladków.
Jak wiecie- jestem po prawie pięciomiesięcznym okresie budowania masy mięśniowej. Pomijając fakt że trochę mnie podlało tłuszczem (:D) to jestem bardzo zadowolona ze swoich progresów. Przede wszystkim podbudowałam na pewno pupę oraz barki. Wszystko okaże się po redukcji, nie stresuję się ty i zobaczymy co to będzie. Siła jest, zadowolenie jest, więc jest dobrze :D
Zanim przejdę do głównych bohaterów- pośladków, to powiem jeszcze jedną rzecz. Kiedyś byłam bardzo zakompleksioną Hanią, Nie było mowy o pisaniu publicznie jakichś tekstów, o śpiewaniu, o prowadzeniu jakichś zajęć. Nie wspomnę już o jakichś zdjęciach. Osoby, które obserwują mnie na instagramie ( https://www.instagram.com/o.hania_fitklimat/ ) wiedzą o czym mowa. I okej- nie raz, nie dwa spotkałam się z ANONIMOWĄ (to jest właśnie ten hit :D) krytyką typu "Jak to tak można? Taka porządna dziewczyna i takie zdjęcia?!) I szczerze mówiąc kiedyś bym się tym przejęła. Dzisiaj nie. Ciężko pracuję na swoje efekty, więc dlaczego mam o nich nie mówić? Dlaczego mam to zachowywać dla siebie? Z tą dziedziną jest jak z wszystkim innym. Kiedy zdasz jakiś egzamin i bardzo się cieszysz.. to nie mówisz o tym? Zachowujesz to tylko dla siebie? No chyba nie. Skoro jest powód do radości, to dziel się nią z innymi. To Ty sam masz uważać to za stosowne i to Ty decydujesz o tym komu i co chcesz pokazać ze swojego życia. To taki sport. Napisanie "przysiady działają" nie wywiera tylu emocji co autentyczne zdjęcie :D Ot, tyle.
MÓJ TRENING SIŁOWY POŚLADKÓW odbywa się dwa razy w tygodniu. Raz w towarzystwie nóg i raz wraz z barkami. Moje świczenia angażujące pośladki:
-przysiad
-martwy ciąg (technika pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale się nie poddaję)
-hip thrust
-lifty z linką wyciągu dolnego
-wypychanie nóg na suwnicy
-wykroki
-uginanie/prostowanie nóg na maszynie
Obciążenie bardzo poszło w górę w przeciągu kilku miesięcy. Widzę efekty i bardzo mnie to cieszy.
Nie jestem mistrzem w tym fachu. Zawsze powtarzam że jestem w tym wszystkim dopiero raczkującym bobasem :D Ale się uczę! Chcę! Działam! TO SIĘ LICZY :D
Na dowód ze przysiady to najlepsi przyjaciele kobiety załączam zdjęcie :D Nie żebym krzyczała golizną!!!
DZIEWCZYNY, NIE ŚPIMY, ROBIMY PRZYSIADY, ĆWICZYMY NASZE TYŁY! :D
Codziennie masz milion szans, by zacząć! Do przemyślenia!
Hania ♥